Szef Wszystkich Szefów

p1050108-2– Tatusiu. A Elmo powiedział mi, że nie chce być już Szefem Wszystkich Szefów – to zdanie dogoniło mnie w trakcie opróżniania kuwety z produktów przemiany materii naszych kotów.

– A on nim był? – zdziwiłem się pomiędzy odruchami wymiotnymi.

– Był.

– A jak był Szefem Wszystkich Szefów, to kim byli ci Szefowie których był Szefem? – słowo „szef” permanentnie wciskało się w naszą rozmowę.

– No, wszyscy my.

– Kim są ci my?

– No ja i wszystkie pluszaki. I jeszcze lalki.

– A dlaczego nie chce nim być?- wsypałem żwir do kuwety i popsikałem odświeżaczem powietrza „leśny zakątek”. Atmosfera z „kociego gówna w łazience” zmieniła się na „kocie gówno w lesie”.

– Bo my mamy za tydzień wybory i on powiedział, że nie będzie kandydował na Szefa Wszystkich Szefów, bo już nie chce być Szefem Wszystkich Szefów.

– No dobrze, ale nadal nie wyjaśniłaś mi dlaczego nie chce być tym Szefem Wszystkich Szefów.

– Bo lalki się skarżyły, że nie traktuje ich poważnie. I on powiedział, że to nieprawda i że wyjaśni to i ukara winnych.

– No, ale jeżeli chodzi o niepoważne traktowanie lalek to winny może być tylko on, bo chyba na to skarżyły się lalki?

– No i on to wyjaśni i ukara.

– Kogo ukara? – cholera, przeszedłem na gramatykę nieprzyjaciela – Córeczko. Nie mówi się ukara, tylko ukarze.

– Winny będzie ukarzony. Tego domagają się wszyscy.

– Aha. – Udałem, że muszę pilnie wynieść śmieci i zszedłem z trajektorii rozmowy o Szefie Wszystkich Szefów wraz z dylematem winy i kary. Jak wróciłem w salonie porozrzucane były płyty z odcinkami „House of cards” a telewizor ustawiony był TVN 24. Matylda układała puzzle „setki” z Małą Syrenką, a Elmo siedział i gapił się w TV. Mrugnął do mnie, ja do niego. On wie, ja wiem, Matylda układa puzzle. Ciekawe czy dadzą się ułożyć?

Wakacje minęły, czas dalej rozwiązywać tajemnice śmierci Pepe. Dla ciekawych odcinek VII.

Dodaj komentarz

Kontakt