Lato idzie. Stwierdziłem, że czas rozpocząć przygotowania do lansu wakacyjnego. Zacząłem od usunięcia dachu podczas podróży miedzy Łazami a Unieściem. Na dowód zdjęcie. Bez wiatru we włosach, gdyż fotograf był za wolny…
Pojawiły się pierwsze recenzje „Polowania”. Ech, co to za przyjemność wiedzieć, że ktoś tam gdzieś daleko przeczytał i jeszcze coś na temat tego czytania napisał. Miłe tak, jak wylegiwanie się na słonecznej plaży. Dla chcących przeczytać – linki.